No to jak?
Zdarzyło Ci się?
– „Ususzyłam paprotkę”- słyszę od klientki.
-„Nawet kaktusa bym ususzyła”
Od paprotki, jednak, do kaktusa daleka droga
Masz w domu dzieci? Każde na pewno z tej samej matki, a jednak inne.
Do jednego trzeba spokojnie, bo wrażliwiec, a do drugiego nieco ostrzej bo ma grubszą skórę .
Z roślinami jest podobnie (lubię antropomorfizować).
Każda chce na własnych warunkach rosnąć i żyć.
NIE DA SIĘ OKREŚLIĆ TERMINU PODLEWANIA LUB NAWOŻENIA JAK TERMINU PORODU.
Trzeba patrzyć, obserwować, sprawdzić czy wilgotno w doniczce, trzeba się ubrudzić.
Taka jest natura NATURY. Nie – równa, nie –prosta, nie- oczywista. PIĘKNA ZA TO, .
Zatem, nie bądź dla siebie zbyt surowy.
Włóż palucha do doniczki zanim podlejesz to co jeszcze podlane
Podlej, nie zapominaj (dzieciom przecież dajesz jeść 3 razy dziennie).
Pamiętaj, że masz w domu rośliny i tak jak ty oprócz wody potrzebują „jedzenia”.
Nie umiesz nawozić, kup biohumus, tym nigdy nie zrobisz im krzywdy.
I uwierz w swoje życiodajne moce „PLANTKILLERZE”.